|
|
Autor |
Wiadomość |
Agynes
Adminka
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Czw 15:20, 24 Gru 2009 Temat postu: 25 czerwca |
|
|
Jak przeżyliście ten dzień? Jak zareagowaliście na śmierć Michaela?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ntnrr
Off the wall
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Czw 16:15, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To była totalna katastrofa. To było straszne, pamiętam to, jakby to było wczoraj.
Wstałam tak koło 10:00 i słyszę, że w telewizji przypominają biografię Michaela [w drugim pokoju ktoś z domowników już oglądał TV]. Tak sobie pomyślałam, że dlaczego niby tak nagle ją przypominają. Wstałam więc szybko i wtedy zobaczyłam wielki napis "Michael Jackson nie żyje". Zamurowało mnie. Stałam jak wryta. Usiadłam na fotelu jak gdyby nigdy nic. Cały czas myślałam, że ja nadal trwam we śnie. Jednak już po chwili poczułam, jak łzy płynęły mi po policzkach. Szybko pobiegłam do pokoju, nie mogłam przestać płakać. Byłam totalnie rozbita. Nie mogłam uwierzyć, zresztą nadal, ja nadal w to nie wierzę. Potem z żalem usiadłam do komputera i utworzyłam klub o Michaelu. Szukałam wcześniej czy taki już istnieje, jednak takowego wcześniej nie było ;/ Pomyślałam, że na razie to mogę dla Niego zrobić. W nocy jeszcze nie mogłam zasnąć, to do 3 nad ranem oglądałam moją ukochaną piosenkę "Dirty Dianę" i inne, ale przy niej najbardziej ryczałam. ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MickeyMouse
Modka
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Pią 13:03, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A ja pamiętam, że nie mogłam spać w nocy. Dopiero jakoś o piątej nad ranem zasnęłam, obudziłam się kilka godzin później, gdy przyszła do mnie kumpela. Wstałam, otworzyłam drzwi, a ona do mnie z tekstem, że Michael Jackson nie żyje. Pomyślałam, że żartuje i wpuściłam ją, poszłam po coś do picia. Przyszła moja przyjaciółka - również fanka MJ'a. Razem we trzy miałyśmy jechać do punktu, gdzie wyrabia się własne kubki, koszulki itd. Miałam swój nadruk na koszulkę z MJ. Wpuściłam ją, a ona też powiedziała, że Michael nie żyje i podała mi gazetę... Potem włączyłam komputer i zobaczyłam na Onecie wielki nagłówek "Michael Jackson, niekwestionowany Król Popu nie żyje!". Zamarłam. Poszłam do łazienki i po prostu się rozpłakałam. Serce waliło mi jak szalone... Gdy pojechałyśmy, cały dzień byłam zamyślona. A ze sklepu wyszłam z koszulka, ale z innym nadrukiem...
Kilka tygodni po śmierci nie mogłam spać. Całe wakacje spędziłam z przyjaciółką i wspominałyśmy Michaela. Miałyśmy nawet okazję rozmawiać z Jermainem Jacksonem.
Rok 2009 był najgorszym z możliwych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|